Spam, wirusy i masowy mailing

REKLAMA:
Jeśli chcesz się nauczyć tworzyć strony internetowe, a nie masz o tym pojęcia wejdź na bezpłatny blog www.VideoWebmaster.pl

Jeśli już potrafisz tworzyć strony internetowe, wejdź na blog z poradami dla średnio-zaawansowanych webmasterów www.PomocnikWebmastera.pl

W tej poradzie mam zamiar omowic pewien rodzaj wirusow. Dawniej wirusy zczytywały wszystkie maile z książki adresowej i się rozsyłały dalej. Obecnie wirusy sa sprytniejsze: szukają na całym dysku adresów e-mail (jeśli masz na dysku np. jakiś artykuł w dokumencie HTML a na końcu artykułu jest email do autora to taki wirus znajdzie ten adres email i wyśle swoją kopię do tej osoby). Z tego powodu wirusy rozprzestrzeniają się dużo szybciej niż dawniej (dawniej wirus szukał adresów tylko w książce adresowej, teraz ich szuka wszędzie, gdzie się da!). Mało tego, wirusy fałszują adres nadawcy (tj. szukają adresu email ofiary i "nadawcy") więc nie można tak łatwo ustalić, kto złapał wirusa :-(

Pojawia się pytanie, jak zmniejszyć ryzyko złapania wirusa. Oczywiście można zainstalować program antywirusowy, ale dobrym sposobem jest nie tylko wykrywanie ewentualnych wirusów, ale również utrudnianie im życia. Nigdy nie wiadomo, kiedy program antywirusowy przepuści jakiegoś wirusa więc warto zastosować się do porady, którą opiszę.

Często wysyłasz (albo otrzymujesz) maile, które są adresowane do wielu osób (np. ktoś dostał świetny dowcip, to go puszcza dalej wysyłając go do wszystkich osób ze swojej książki adresowej po to, aby inni też się pośmiali :-). Efekt tego jest taki, że często takie osoby ładują wszystkie emaile w pole DO: i każdy kto otrzyma email będzie wiedział kto też dostał tą wiadomość (jak ktoś z tych osób ma wirusa, to wirus zczyta te wszystkie adresy i roześle się do tych wszystkich osób, popatrz się, dostaniesz tylko jeden email a wirus pozyska nawet kilkadziesiąt adresów!). Dlatego warto jest wpisywać adresy email w pole UDW, gdyż wtedy odbiorca danej wiadomości nie będzie wiedział kto otrzymał tą wiadomość (a także jeśli ta osoba będzie miała wirusa, to również wirus nie będzie znał adresów tych wszystkich odbiorców tego emaila). Poniżej przedstawiam zrzut ekranu przykładowego emaila, który przyszedł do kilku osób:

spam_oe1.gif (11390 bytes)

Jak widzisz, ten email przyszedł do 5 osób (tak naprawde przyszedł do mnie na 5 moich różnych kont pocztowych). Teraz taki wirus może się rozesłać do 5 osób (jak bym wysyłając do siebie email wpisał adresy w pole UDW to pole DO by było puste i ani ja, ani ewentualny wirus którego mogę mieć nie pozna adresów wszystkich nadawców).

Często jest tak, że dany dowcip który ktoś dostaje przesyła dalej do wszystkich osób ze swojej książki adresowej (dalej ładując wszystkie adresy). OE domyślnie tworzy głupie nagłówki w których są adresy odbiorców forwardowanego maila (zobacz rysunek)

spam_oe2.gif (17022 bytes)

Jak się nie usunie tego nagłówka, to ludzie muszą się przedzierać przez kilka stron tych nagłówków, aby przeczytać np. 5 linijkowy dowcip. Zauważ, że kilka razy przesłany dalej mail może zawierać kilkaset adresów emailowych (!) Pomyśl sobie, jakie to jest pole do popisu dla wirusa (kilkaset wysłanych maili w krótkim czasie może przeciążyć serwer, poza tym wirus u tych kilkuset osób może znaleźć po kilkaset nowych adresów emailowych !! Pomyśl sobie o skali zagrozenia (troche przesadziłem, bo część osób ma program antywirusowy, który nie przepuści wirusa, ale jak wirus jest "nowy" to większość osób może go "złapać"). Często ja jestem w książkach adresowych wielu osób (wydając e-zin, prowadząc kilka serwisów internetowych) i jak jest nowy wirus to w ciągu dnia mogę dostać nawet 50 mailii z wirusami!! Niektóre wirusy nie tylko się rozsyłają do innych osób, ale również wysyłają do autora wirusa wszystkie zgromadzone adresy email, tylko po to, aby ten pajac mógł wysyłać jakieś głupie reklamy Viagry !!


Oto streszczenie tego emaila:

wstecz