Dlaczego nie wysyłać łańcuszków
REKLAMA:
Jeśli chcesz się nauczyć tworzyć strony internetowe, a nie masz o tym
pojęcia wejdź na bezpłatny blog
www.VideoWebmaster.pl
Jeśli już potrafisz tworzyć strony internetowe, wejdź na blog z poradami dla
średnio-zaawansowanych webmasterów
www.PomocnikWebmastera.pl
|
Od kiedy mam internet, zawsze pamiętam, że otrzymywałem różne
łańcuszki (czyli jakieś emaile w których treści pisało: jeśli wyślesz to do XX
osób, to spotka Ciebie coś miłego, a jak nie wyślesz, to spotka Ciebie coś
niemiłego). No i dużo osób jakieś głupoty przesyła dalej. Ja jednak uważam, że nie
warto wysyłać takie rzeczy dalej: bo nasze szczęście wcale nie zależy od tego, czy
coś komuś wyślemy czy nie. Natomiast wysyłając takie łańcuszki narażamy się
osobie, że nas przestanie lubić, gdyż ta osoba marnuje czas na czytanie tych głupot no
i zapełniamy jej skrzynkę emailową niepotrzebnym mailem (czas to pieniądz a ja nie
lubię czekać 10 minut aż ściągnę jakiś głupi łańcuszek z załącznikiem tylko po
to, aby mi program pocztowy ściągnął inne wartościowe e-maile). Wysyłanie takich
łańcuszków nie robi nic dobrego a tylko niepotrzebnie przeciąża serwery. Czasami np.
GaduGadu nie chodzi. Skąd nie wiesz czy GaduGadu nie padło właśnie tylko przez te
głupie łańcuszki? Jeśli ja coś wyślę 10 osobom, te 10 osób następnym 10 osobom a
te 10*10 czyli 100 osób wyśle do 10 osób to już mamy wiadomość wysłaną do 1000
osób a to już powoduje w jakims stopniu przeciążenie serwera GaduGadu (albo serwera
mailowego). Takie różnego rodzaju łańcuszki są od dawna, nawet jak nie było
internetu, to ludzie pocztą wysyłali (pewnie tego typu głupoty wymyślił jakiś
listonosz aby ludzie kupowali więcej znaczków pocztowych ;-)
Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, aby komuś wysłać jakiś dowcip,
sam lubię otrzymywać fajne nowe dowcipy na email czy GG (albo ciekawe artykuły z
internetu), ale krew mnie zalewa jak czytam jakieś brednie i na końcu jest text:
"Lech W. tego nie wysłał i już nie jest prezydentem, więc wyślij to do XX osób.
Często różne ciekawe porady to fałszywe alarmy np. z rok temu
otrzymywałem dziesiątki wiadomości, aby sprawdzić, czy na dysku nie ma pliku jdbgmgr.exe
(taki plik z ikoną misia) bo jest to wirus a po kilku dniach głośno było o tym, że to
jest standardowy plik windowsa! Często też otrzymuję jakieś brednie, że potrzeba dla
umierającego dziecka krew grupy Ah, bo umiera i kontakt telefoniczny (pierwszy raz taki
łańcuszek otrzymałem z 4 lata temu, więc albo uratowali to dziecko, albo już dawno
wykitowało). Pewnie ten łańcuszek wymyślił ktoś, kto ma komórkę w prepaidzie i
otrzymuje np. 10 gr za każde połączenie przychodzące. Zauważ, że wszyscy są tacy
dobrzy, że taką wiadomość przekażą dalej, bo szkoda im dziecka, ale jakoś mało kto
ma ochotę zadzwonić pod owy numer, aby zweryfikować informację
Informacje o innym bardziej upierdliwym łańcuszku przeczytasz tutaj
Tak więc zanim do wsyzstkich ze swojej listy GG (książki adresowej)
wyślesz jakiś łańcuszek zastanów się dwa razy, czy warto.
wstecz
|